Nowa Zelandia ciekawostki – zaskakujące top 5 vol. 2

Kolejna porcja zaskakujących faktów z Nowej Zelandii. Zaczynamy!

6. Wszystko pomylone – wszystko w drugą stronę

Począwszy od tego, że właśnie mam środek lata, gdy u Was jest ponura, i bardziej teoretyczna„zima”. Po to że tak – autentycznie woda kręci się w zlewie w drugą stronę. Musiałam trochę poeksperymentować z liśćmi i kolorowymi przyprawami by zobaczyć to w zjawisko w domowym zbiorniku. Ale.. jestem po drugiej stronie świata, więc by się zgadzało 😄 . Dodaj jeszcze do tego ruch lewostronny i naprawdę idzie się pogubić. Szczególnie gdy ja ziewam wstając, a mój polski rozmówca ziewa kładąc się spać i to dnia poprzedniego. Całe szczęście równe 12h różnicy czasowej między Polską a Nową Zelandią, bardzo ułatwia obliczenia. No ale najdziwniejsze z tego wszystkiego są zachody słońca. Przyznam, że musiałam przeżyć kilka zachodów słońca w Nowej Zelandii, by zrozumieć co mi w nich ciągle nie gra. No nie gra to ze w Nowej Zelandii słońce zachodzi bardziej z prawej do lewej, a nie jak u nas z lewej do prawej. Ja się pytam – jak tak można! 😉 Każdy wie że mam duży problem z kierunkami – także tego to już nie ogarniam. I nie mam bladego pojęcia jak po tym wymieszaniu ogarnę się po powrocie 😉

7. Domy z papieru

Oni domy to mają chyba z „papieru”. A już na pewno te stare! Dosłownie cały dom huczy gdy wiatr wieje za oknem. A Ty przy mocniejszym wietrze, zastanawiasz się czy to wiatr czy może jednak trzęsienie ziemi (nie, nie przesadzam!). Wiatr to jedno – a brak utrzymywania temperatur w domach to drugie. W ciągu dnia może być ciepło, ale w nocy w domu wychładza się w kilka minut. Jestem latem – i pomimo mego umiłowania do Nowej Zelandii, nie wyobrażam sobie spędzić tu zimy😉. Nie dość, że się szybko wychładza to ogrzewanie – czyli klimatyzację – mają tylko w jednym, głównym pokoju. A reszta pomieszczeń? Otulisz się kocem i idziesz (ja się pytam – kto to wymyślił ?!?) Albo siedzisz w salonie z klimatyzacją. Jak masz kominek to jeszcze jako tako wyjdzie – ale centralnego tu nie znają, więc nie wiem z jaką efektywnością to ciepło się roznosi. Myślę że z niezbyt dobrą, bo standardem są koce dogrzewające do łóżka na prąd czy farelki. Koce dogrzewające są też jedną z częstych przyczyn pożarów, więc … sensu wciąż w tym wszystkim nie widzę. No może poza tym że Nowozelandczycy to po prostu gruboskóry naród, który w wietrze i zimnie kąpie się w oceanie. Także oni w tym zimnie problemu nie widzą 😉 I tylko ja jedyna siedziałam wieczorami skulona z zimna. Klimat nie dla mnie 😉

8. Bezpiecznie i życzliwie

Według światowego raportu pokoju na świecie (Global Peace Index) określającego światowy poziom bezpieczeństwa, z 163 krajów świata, Nowa Zelandia plasuje się na 2 miejscu (Polska na 29). Także już nawet z teorii możesz czuć się bezpiecznie. A w praktyce ludzie zostawiają otwarte domy czy otwarte samochody czasem nawet z kluczykami w stacyjce. No bo po co ktoś miałby ich okraść z raptem 4 miliona ludzi na kraj wielkości prawie Polski? Przecież to prawie jak sąsiad sąsiadowi! Trudno też czuć się zagrożonym, gdy idąc ulicą obcy ludzie zwyczajnie się do Ciebie uśmiechają (tak – dokładnie – każdy!), mówią „dzień dobry” czy pytają jak u Ciebie. W sklepie czy urzędzie ludzie autentycznie chcą Ci pomóc! Na co dzień spotykasz się ze zwykłą ludzką życzliwością. To niesamowicie miłe uczucie. I tak być powinno wszędzie. Od razu wewnętrzna jakość życia Ci się poprawia. Pewnie w wielkim mieście jak Auckland sytuacja wygląda inaczej. Ale umówmy się – w Nowej Zelandii masz kilka dużych miast. Reszta to mniejsze miejsca. A w nich na co dzień spotykasz się z widokiem ludzkiej życzliwości na twarzy. A może byśmy tak samo zrobili w Polsce? Kto za mną – ręka (lub komentarz 😃 ) w górę! Wtedy pewnie chętniej bym wracała 😉 Bo niestety ciężko mi zrozumieć, jak człowiek człowiekowi może robić zwyczajnie na złość … Ja się pytam – jaki w tym sens? Przecież sam sobie tym szkodzisz… no ale może Polska to taki kraj masochistów. Ciężko mi to pojąć 😌😌😌

Ot sklepik przy drodze. Sklepik bez sprzedawcy. Uczciwi klienci biorą kwiaty i wrzucają pieniążki do kasy. Cudowny kraj … a wyobraź sobie takie coś w Polsce! | Nowa Zelandia ciekawostki

9. Zachęcanie do kupowania futra

Piękna i nieskazitelna Nowa Zelandia, z bogactwem przeróżnych gatunków ptaków spotykanych na co dzień, skażona została przybyszami jak walabie (tak – w Nowej Zelandii są „kangury”!!!), zające czy posumy. Rząd przez dziesiątki lat podejmował i podejmuje działania mające usunąć te i inne nieendemiczne gatunki zwierząt. Jak na razie nieskuteczne. Jadąc ulicą standardem są więc leżące na drodze zabite posumy, których są w NZ dziesiątki milionów. A codziennym farmerskim, dobrym zwyczajem są polowania na zające i walabie. Słodkie skaczące zajączki i kochane australijskie walabi to zwyczajne szkodniki niszczące tutejszą faunę i florę. Stąd turyści zachęcani są do kupowania futer z posumów czy zajęcy (notabene są z tego bardzo dobre pieniądze). Gdy pierwszy raz spotkałam się z tą „autopromocją” aż mnie zatkało – no bo jak można zachęcać do kupowania futer!– teraz w sumie zaczynam ich rozumieć.

10.Pogoda zmienną jest – powiedzieć to o Nowej Zelandii to zdecydowanie za mało

Po pobycie w Holandii zmienność pogody nie powinna mnie zaskakiwać. Ale w Nowej Zelandii to jeszcze inna historia. Na prognozę pogody raczej nie ma co patrzeć. Wiadomo, że się zmieni. Raz wieje, raz pada, za chwilę słońce a potem znów chmury. Bez kurtki przeciwdeszczowej na dłuższą drogę nie wychodź , bo nigdy nie wiesz co Cię czeka. Zawsze 2 warstwy, bo na bank kiedyś zacznie wiać. Ponadto pogoda jest na tyle zmienna, że może być ona głównym tematem długich rozmów. No bo jeśli co chwilę jest coś innego to ciągle masz o czym gadać. A jak pogoda taka zmienna to w cudownych nowozelandzkich górach może Cię dosłownie zabić… Wiadomo jak to w górach – pogoda może się zmienić bardzo szybko. Jeśli jeszcze do tego dodasz klimat Nowej Zelandii, to efektem są coroczne śmierci nieprzygotowanych na takie zmienności pogody turystów. Także będąc tutaj, a już tym bardziej w górach, bądź czujny i zawsze miej więcej rzeczy, więcej jedzenia i więcej wody niż mogłoby Ci się wydawać ze wystarczy.

Chcecie kolejną piątkę?

P.S. Dosłownie gdy pisałam ostatnią część o pogodzie przyszło już drugie w moim życiu trzęsienie ziemi… Chyba chciało podkreślić znaczenie słów 🤭 Gdy podłoga trzęsie Ci się pod nogami a ściany wirują z prawej na lewą to … Naprawdę doceniasz stabilność polskiego gruntu 😂

PODOBNE WPISY:

Dodaj komentarz